Chociaż portugalskie cmentarze, tak jak np. paryskie Père-Lachaise rzadko znajdują się na trasie wycieczek, warto dowiedzieć się o nich coś więcej i wpisać je na listę miejsc, które należy zobaczyć podczas swojego pobytu w tym kraju. Jak wszystkie inne przybytki ostatniego spoczynku, mogą nam wiele powiedzieć o kulturze i historii danego miejsca.
Oczywiście najbardziej znanym jest lizboński cmentarz Prazeres. Jego nazwa (prazeres w j. port. oznacza: przyjemności) w zestawieniu z powagą która przystoi miejscu takiemu jak cmentarz, może wywoływać zdziwienie. Wytłumaczenie tego dysonansu jednak jest bardzo proste. Prazeres to nazwa quinty (dworu, będącego siedzibą majątku ziemskiego), która niegdyś znajdowała się w tej (obecnie) dzielnicy Lizbony a jeszcze w XIX w. miejscu położonym poza miastem. Prazeres to również nazwa dawnej dzielnicy Lizbony, wyrosłej na miejscu quinty, która to w 2013 r. została włączona do dzielnicy Estrela. Dzisiaj do cmentarza można dojechać kultowym już tramwajem 28, który to właśnie na tym przystanku ma swoją pętlę.

Sam cmentarz został założony w 1833 r, po tym, jak miasto zaatakowała epidemia cholery. Od wielu już lat jest (jeśli można użyć takiego określenia w stosunku do tego miejsca …) najmodniejszym cmentarzem w Lizbonie. Swoje miejsce ostatniego spoczynku znalazła tutaj w roku 1999 m.in. Amália Rodrigues. Dwa lata później jej szczątki przeniesione zostały do Panteonu Narodowego. Stało się to pod silną presją wielbicieli jej talentu i to dopiero po zmianie prawa, które pozwalało na przenosiny zwłok do innego grobu po co najmniej czterech latach od pochówku. Podobnie stało się zresztą ze szczątkami pochowanego tu Fernando Pessoi, które z kolei jakiś czas po śmierci poety, powędrowały do kościoła Hieronimitów w Belém.
Swoistą ciekawostką jest mauzoleum rodziny Sousa Holstein, czyli książęcej rodziny Palmela. Założone zostało ono w 1849 r. przez pierwszego diuka Palmela – Pedro Sousę Holsteina. W momencie jego założenia, znajdowało się ono poza murami cmentarza, jednak w międzyczasie zmieniło się prawo, likwidując wszelkie inne, niż państwowe cmentarze. W związku z tym, ogromny, prywatny cmentarz diuków Palmela, stał się częścią miejskiego cmentarza Prazeres. W mauzoleum pochowanych zostało do tej pory ponad 200 przedstawicieli tej rodziny, oprócz … jego założyciela, którego szczątki spoczęły w portugalskim kościele w Rzymie. Znajduje się tu jedyna rzeźba Canovy w Lizbonie, wykonana na zamówienie wspomnianego pierwszego diuka de Palmela. Ozdabia ona cenotaf, czyli pusty grobowiec Pedro Sousy Holsteina.

Z pewnością warto zwrócić uwagę na grobowiec ekscentrycznego milionera,właściciela niesamowitej Quinta da Regaleira w Sintrze. Podobnie jak w swojej siedzibie w Sintrze, również i grobowiec pełen jest elementów nawiązujących do zainteresowań Monteiro okultyzmem i masonerią. Wg. tradycji, zamek jego grobowca i pałacyku w Sintrze, miał otwierać ten sam klucz …

Warto również odnotować, iż porastające licznie cmentarz cyprysy, są najstarszym siedliskiem tego gatunku na Półwyspie Iberyjskim.
Jak przystało na Lizbonę, miasto położone na siedmiu wzgórzach, również i „mieszkańcy” tego cmentarza, mogą liczyć na przepiękne widoki – na rzekę Tag i most 25 Kwietnia.

Na terenie cmentarza, w dawnej kaplicy cmentarnej, mieści się obecnie muzeum poświęcone tej lizbońskiej nekropolii.
To jednak nie jedyne w Lizbonie miejsce warte wspomnienia w kontekście Dnia Wszystkich Świętych. Trzeba pamiętać o mauzoleum rodu Braganca, zwanym Panteonem Królewskim, mieszczącym się w klasztorze św. Wincentego za Murami. Miejsce wiecznego spoczynku znaleźli w nim wszyscy oprócz królowej Marii I, pochowanej zgodnie ze swoim życzeniem w bazylice Estrela i kilkoro przedstawicieli rodziny, pogrzebanych w Brazylii i Włoszech, monarchowie z rodziny Braganca oraz ich najbliżsi.
„Jedną z najlepiej strzeżonych tajemnic Lizbony” nazywany jest Cmentarz Anglików (Cemitério dos Ingleses), położony w pobliżu Bazyliki Estrela. Powstał w roku 1654 dzięki umowie pomiędzy Cromwelem a królem Janem IV. Był on potrzebny, aby chować zmarłych angielskich marynarzy, żołnierzy, czy handlowców, których w tym czasie w Lizbonie, dzięki silnym związkom dynastyczno – gospodarczym pomiędzy Anglią a Portugalią nie brakowało. Pochowani tutaj byli wyznania protestanckiego, a więc nie było dla nich miejsca na katolickich cmentarzach.
Cmentarz, otoczony murem i porośnięty wysokimi cyprysami, sprawia rzeczywiście wrażenie miejsca, które usiłowano ukryć przed przechodniem. Cyprysy zostały tu zresztą posadzone z rozkazu Świętej Inkwizycji, która nie chciała „ranić” katolickich oczu widokiem nagrobków innowierców. Najsłynniejszą pochowaną tutaj osobistością, jest Henry Fielding, autor powieści „Tom Jones”. Zmarł on w kilka miesięcy po ty, jak przybył do Lizbony, aby podreperować swoje zdrowie. Portugalskie powietrze najwyraźniej nie służyło również Thomasowi Barclay’owi, pierwszemu konsulowie Stanów Zjednoczonych we Francji, wyznaczonego do negocjacji z sułtanem Maroka. W drodze do Afryki, znalazł się w Lizbonie i tutaj zachorował na zapalenie płuc a następnie (25.VIII.1795 r.) zmarł. Był pierwszym amerykańskim dyplomatą, który zmarł na obczyźnie, o czym informuje zresztą odpowiednia tablica na cmentarzu.
grób Henry’ego Fieldinga ; foto: wikipedia, flickr.com/photos/tolobato/
Faktem, o którym się już rzadko pamięta, jest to, że cmentarze aż do początku XIX w., powstawały w pobliżu kościołów, istniały również różnego rodzaju cmentarze prywatne, zmarłych chowano również w murach kościelnych. Im zmarły był osobą bardziej zasłużoną, tym bliższe ołtarzowi było jego miejsce pochówku. Jednym z przykładów takich kościelnych cmentarzy, czy raczej katakumb, może być kościół św. Franciszka w Porto. Jest on znany przede wszystkim z bogatych, wykonanych techniką „talha dourada” (pozłacanych płaskorzeźb z drewna) zdobień swojego wnętrza, na których wykonanie zużyto ok. 600 kg złota. Warto jednak również zwiedzić wspomniane katakumby, w których pochowanych zostało tysiące zakonników. Ci bardziej zasłużeni w murowanych grobowcach, kości reszty z nich zebrano i umieszczono w jednym miejscu – widoczne są one zza oddzielających je od zwiedzających szyby …


Będąc w Porto, można wybrać się na Cmentarz Lapa – odpowiednik lizbońskiego cmentarza Prazeres. Założony został również w konsekwencji szalejącej w 1833 r. epidemii cholery i stał się miejscem spoczynku najsłynniejszych obywateli miasta Porto. Jako iż jego obywatele należeli do naprawdę zamożnych ludzi, również grobowce i kaplice wzniesione dla nich na tutejszym cmentarzu, należą do wyjątkowo interesujących i wartych wizyty.
Wzorem innych europejskich miast, również Lizbona posiada cmentarz dedykowany … zwierzętom. Znajduje się on wewnątrz lizbońskiego zoo. Niektóre z płyt nagrobnych pochodzą z lat 40-tych XX w. …
Jardim Zoologico de Lisboa; foto: TripAdvisor
Niewątpliwie jednak najbardziej oryginalnym cmentarzem jest … Cmentarz Kotwic (Cemitério das Âncoras) na plaży Barril na wyspie Tavira (Ilha de Tavira) w Algarve. Powstał on na pamiątkę ciężkiej pracy rybaków trudniących się w tych stronach połowem tuńczyka. Żelazne kotwice służyły do mocowania sieci, w które były łowione wspomniane ryby. Kiedy w drugiej połowie XX w. populacja tuńczyka mocno się tutaj zmniejszyła, wielu rybaków utraciło swoje miejsce pracy. Niepotrzebne już kotwice mają przypominać o czasach świetności trudnego zawodu rybaka …

zdjęcie tytułowe: cmentarz Prazeres, foto: http://lifestyle.publico.pt, Daniel Rocha
Super
Dziękuję 🙂
Dzień dobry, napisałam do Pana maila, ale dostałam zwrotkę. Czyżby namiary sie zmieniły? Miałam ten kontakt@…