Jak myślicie, czy pojęcie saudade jest ponadczasowe? Zobaczcie zdjęcia Portugalii wykonane w roku 1968 przez amerykańskiego fotografa Neal’a Slavina i porównajcie je z Portugalią, jaką znacie dzisiaj …
Neal w roku 1968 otrzymał od Fundacji Fulbrighta stypendium fotograficzne. Początkowo chciał pojechać do Włoch. Przekonano go jednak, że Włochy są “oblężone” przez tysiące fotografów i trudno byłoby tym tematem kogokolwiek zaskoczyć. Wybór padł na daleką, mało znaną i częściowo zamkniętą (ze względu na dyktaturę Salazara) dla świata zewnętrznego Portugalię.
Z wywiadu z autorem fotografii, opublikowanym w portugalskim czasopiśmie Observador, chciałbym zamieścić tutaj mały fragment, w którym Neal Slavin mówi o magicznym, lizbońskim świetle:
“Czy to prawda, że Lizbona posiada wyjątkowe światło? (pyt. Observador)
Tak, ma niesamowite światło. Kiedy tam się wybierałem, powiedziano mi, że właśnie są mocne opady deszczu. Padało i to jak! Jednak każdego dnia, przynajmniej na 15 min, zwłaszcza po południu, niebo się otwierało, chmury się rozstępowały i spod nich zaczynało świecić słońce, przepięknym światłem jakiego wcześniej nie widziałem. To było niewiarygodne zjawisko!”
Po kilkudziesięciu latach fotograf pojechał raz jeszcze do Portugalii. Z tej podróży powstał album ze zdjęciami oraz film. Jego rozmówcami były m.in. osoby, dzięki którym starał się on przybliżyć przyszłym widzom pojęcie saudade: Carlos do Carmo i Mariza. Film ma zostać pokazany po raz pierwszy w USA i Portugalii w przyszłym roku.
Na razie zobaczmy kilka archiwalnych fotografii. Po więcej zapraszam na stronę internetową ich autora: Neal Slavin






Te zdjęcia są niesamowite 🙂 Uwielbiam gdy na fotografii dzieje się jakaś historia
Też tak uważam 🙂 Czekam teraz na album i film …